Strona główna / Artykuły ślubne i weselne / Ślub i wesele

Planowanie ślubu i wesela to nie wszystko – warto również odpowiednio wcześniej zacząć planować wspólne życie, jakie prowadzić będziemy po zawarciu związku małżeńskiego. Najważniejsza kwestia to oczywiście mieszkanie.


Problemu rzecz jasna nie ma, jeśli już przed ślubem mieszkamy pod jednym dachem, we własnym mieszkaniu, względnie choć jedno z narzeczonych dysponuje wolnym lokum. Bardzo często jednak narzeczeni mieszkają przed ślubem u rodziców. Co wtedy?


Mieszkanie ze sobą po ślubie...

Opcji do wyboru mamy kilka, przynajmniej teoretycznie – praktyka dość często bowiem w tej kwestii ma się nijak do stawianych hipotez. Niemniej jednak (trzymając się założeń czysto teoretycznych) do wyboru mamy:

1. Wynajęcie mieszkania
2. Zakup własnego mieszkania / budowa domu
3. Mieszkanie u rodziców

Spróbujmy teraz przyjrzeć się wszystkim opcjom i znaleźć wady i zalety każdego
z powyższych rozwiązań.


Wynajęcie mieszkania

Niewątpliwym plusem jest możliwość dość szybkiego znalezienia interesującego nas lokum. Na rynku nieruchomości mieszkań do wynajęcia (a coraz częściej także domów) jest naprawdę dużo, można więc przebierać w ofertach i szukać dla siebie tej najodpowiedniejszej.
   
A wady? Jest ich niestety kilka. Po pierwsze – ceny. Obecnie wynajęcie nawet niewielkiego mieszkania wiąże się z ponoszeniem dość znacznych kosztów (za sam wynajem, a także za regulowanie wszystkich opłat). Po drugie – niepewność. Umowę wynajmu podpisuje się zwykle na określony czas (zazwyczaj na rok lub dwa lata). Może się zdarzyć, że właściciel mieszkania po upływie czasu określonego w umowie, nie zechce nam jej przedłużyć. Wówczas zmuszeni będziemy do znalezienia innego lokum i to w stosunkowo krótkim czasie.

Wadą są także pewne ograniczenia, stawiane najemcom przez właścicieli. Nie możemy np. przeprowadzić remontu i urządzić mieszkania dokładnie tak, jak nam się to marzy. Czasem nawet wywiercenie dziury w ścianie i założenie dostępu do Internetu może wymagać długich pertraktacji.


Zakup własnego mieszkania / budowa domu

Zakładając, że nie jesteśmy milionerami ani też nie mieliśmy szczęścia trafić szóstki w „totka”, środkami na zakup mieszkania lub budowę domu nie dysponujemy. Ratować nas mogą w tej sytuacji kredyty – o ile oczywiście bank uzna, że zdolność kredytową mamy. Dobrze jest skorzystać z usług doradców finansowych, którzy pomogą nam wybrać najodpowiedniejszy dla nas bank i wspólnie zastanowić się jaką pożyczkę i na jaki okres czasu jesteśmy w stanie wziąć. A także – kiedy. Zdaniem ekspertów czas wzrostu wartości mieszkań mamy już za sobą, niektórzy prognozują nawet, że ceny te mogą zacząć spadać.
   
Trochę inaczej wygląda sytuacja z gruntami. O ile jeszcze do niedawna bardziej opłacalne wydawało się wybudowanie domku jednorodzinnego niż zakup trzypokojowego mieszkania, o tyle teraz rozwiązanie to nie musi wcale okazać się korzystniejsze. Zgodnie z prognozami, ceny gruntów mogą wręcz zacząć drożeć.
   
Jak się w tym wszystkim nie pogubić? Najlepiej (choć niestety nie najtaniej) jest oddać się w ręce ekspertów. Po pierwsze – doradców finansowych (akurat ich usługi są często bezpłatne), po drugie – pracowników biur obrotu nieruchomościami (mowa oczywiście o biurach sprawdzonych, których uczciwość możemy zweryfikować; tutaj pewne koszty poniesiemy, w zamian zyskamy jednak pewność, że wszystkie formalności związane z zakupem własnego „M” będziemy mieć dopięte na ostatni guzik).


A może zostać z rodzicami?

Ostatnia opcja, choć najmniej komfortowa, jest coraz częściej przez młode małżeństwa wcielana w życie. W ostatnich latach podjęcie takiej decyzji przez niektórych świeżo upieczonych małżonków „wymusiła” sytuacja na rynku nieruchomości. Narzeczeni, zajęci przygotowaniami do ślubu (trwającymi zwykle nieco ponad rok) przeoczyli bowiem cenowe szaleństwo. Dopiero po ślubie wiele par zorientowało się, że za mieszkanie które jeszcze rok wcześniej kosztowało 90.000 zł, przyjdzie im zapłacić niemal dwa razy więcej. A na to już pozwolić sobie nie mogli.
   
Mieszkanie z rodzicami ma oczywiście tę zaletę, że koszty utrzymania rozkładają się na więcej osób i takie wspólne życie jest dość wygodne pod względem ekonomicznym. Nawet najbardziej zżyte rodziny nie są jednak w stanie zbyt długo żyć ze sobą w idealnej harmonii i prędzej czy później zaczyna dochodzić do spięć. Pół biedy, jeśli mieszkamy w domku jednorodzinnym. Gorzej, gdy dzielimy mieszkanie w bloku. Ograniczona przestrzeń życiowa i wzajemne wchodzenie sobie w drogę zaczyna w pewnym momencie być irytujące dla każdej ze stron. Są oczywiście wyjątki, niemniej jednak wiele młodych małżeństw mieszkających u rodziców podkreśla, że jest to rozwiązanie dobre, ale na krótki okres czasu.

Warto zatem wyciągnąć wnioski z błędów popełnianych przez niektóre młode pary i zawczasu zastanowić się gdzie zamieszkamy po ślubie. Trzymajmy rękę na pulsie i odpowiednio wcześniej przygotowujmy plan na przyszłość. Kontrolujmy ceny mieszkań, pytajmy o kredyty lub mieszkania do wynajęcia. Zbytnia beztroska w tym zakresie może się bowiem skończyć dla nas dużym rozczarowaniem. I nie lada problemem.