Strona główna / Artykuły ślubne i weselne / Ślub i wesele

 Hasło „save the date” pada nie tylko w hollywoodzkich filmach, ale też coraz częściej można usłyszeć je w Polsce. Sprawdźcie co dokładnie ono oznacza!

„Save the date” to nazwa powiadomienia dla rodziny, przyjaciół i znajomych o planowanym ślubie, przyjęciu czy np. imprezie baby-shower. Zwyczajowo jest ono wysyłane przed dostarczeniem formalnych zaproszeń, nawet na rok przed planowanym terminem wydarzenia.

Najczęściej ma formę karty (zbliżonej wyglądem do tradycyjnego zaproszenia, lecz mniej formalnej), bądź też magnesu na lodówkę lub innego podobnego drobiazgu. Może też zostać nagrane na płytę dvd jako krótki filmik. Jego funkcja jest prosta - ma w niezobowiązujący sposób poinformować wszystkich o dacie np. ślubu – tak, aby uwzględnili i zarezerwowali ją w swoich planach na nadchodzący rok (np. planach urlopowych czy delegacji służbowych).

Chociaż „save the date” oryginalnie wywodzi się z tradycji ślubnych przygotowań, przyjęło się także np. w świecie biznesu i jest używane w celu powiadomieniu o wielu oficjalnych wydarzeniach, takich jak obchody rocznic czy otwarcie przedstawicielstwa lub nowej siedziby.

"„Save the date” to nazwa powiadomienia dla rodziny, przyjaciół i znajomych o planowanym ślubie, przyjęciu czy np. imprezie baby-shower."

Zwyczaj ten dotarł do nas z Zachodu i powoli zdobywa serca Polaków (a przede wszystkim Polek), jednak jego popularność w naszym kraju jest jeszcze niewielka. Wiąże się to z kilkoma czynnikami. Przede wszystkim „save the date” jest jeszcze w Polsce mało znane i niewiele par widzi potrzebę podejmowania takiej inicjatywy. Nie bez znaczenia jest także kłopot z dotarciem do gadżetów typowych dla „save the date”, takich jak kolorowe magnesy na lodówkę w kształcie np. dzwonów weselnych, obrączek, czy wiązanki ślubnej (dodatkowo z możliwością wygrawerowania lub nadrukowania daty wydarzenia), które za granicą są bardzo łatwo dostępne, a w Polsce dopiero pojawiają się w sprzedaży. Ostatnią przyczyną są koszty – przy ograniczonym i napiętym budżecie dublowanie kosztu zaproszeń nie zawsze wchodzi w rachubę. Jeśli jednak para pragnie zaskoczyć najbliższych i zrobić im nietypową, a bardzo przyjemną niespodziankę przed planowanym wręczeniem oficjalnych zaproszeń, „save the date” stwarza taką możliwość. Zabawny filmik informujący o planowanym ślubie czy niewielki magnes na lodówkę z pewnością zostanie zachowany i będzie sympatycznym przypomnieniem o planowanej uroczystości.